Największy wróg europejskiej integracji? Obecni przywódcy Unii.

Można by tak powiedzieć, patrząc tylko na los krajów Europy Południowej poddanych od jakiegoś czasu programom oszczędnościowym Unii, gdzie zaufanie do tego politycznego projektu maleje, zaś funkcjonowanie waluty euro stoi pod znakiem zapytania.

Dziś popatrzmy na wschód na sporych rozmiarów acz niegrzeczny Wyszehrad. Obejmuje on Polskę, Czechy, Słowację i Węgry, które to kraje łączą wspólne interesy.

Jak na przykład niechęć tych państw do brania udziału w programie relokacji uchodźców. Dlaczego? Ano dlatego, że Angela Merkel zaprosiła ich bez pytania kogokolwiek o zdanie.¹⁾Poland’s Kaczynski blames Merkel for EU’s migration issues, Reuters 2017-05-20.

Taka postawa jest nie do zniesienia dla kierownictwa Unii Europejskiej, które uwielbia różnorodność i pragnie przedstawiać ją jako drogę ku świetlanej przyszłości, o ile, ma się rozumieć, nie jest to różnorodność polegająca na szanowaniu odmiennych opinii, co jest skądinąd rdzeniem liberalnej demokracji, której rzekomo członkowie kierownictwa rzeczonego hołdują. Liberalizm, który kiedyś głosił przypisywaną może niesłusznie Wolterowi zasadę “Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale będę bronił twego prawa do swobody wypowiedzi nawet za cenę własnego życia’’, zaczyna głosić zasadę “Nie zgadzam się z tym, co mówisz, więc zamknij buzię.”

Problem jest nawet głębszy. Porozumienie państw Grupy Wyszehradzkiej uniezależniło się prawie 30 lat temu od innej wymuszanej wspólnoty międzynarodowej, jaką był Związek Radziecki i kraje satelickie. Doświadczenie z tamtych lat sprawia, że kraje grupy wyszehradzkiej mają się na baczności, jeśli chodzi o utopijne centralistyczne projekty. I tak się stało, że popadły ponownie w kolejną utopię. Kiedy myślały, że wydobyły się z jednej, by przyłączyć się do wolnego świata, okazało się, że wolny świat sam zamienił się w utopię. Solidarność może być tylko dobrowolna, nie można jej wymuszać. Postawa Angeli Merkel przypomina tę praktykowaną przez Sowietów a nie wolnych ludzi .

Jest i drugie jabłko niezgody, wielokulturowość, która według kierownictwa Unii Europejskiej ma być obrazem postępu,²⁾Timmermans: Central Europe has ‘no experience with diversity’, Politico 2015-9-24.i nie dociera do niego niezadowolenie, które coraz bardziej narasta w zachodnich krajach. Zasadniczą motywacją dla zwolenników Brexitu była imigracja, ale Juncker, Timmermans i Verhofstadt nie biorą tego pod uwagę. Zachodni Europejczycy będą musieli przyjąć nowy wspaniały świat, czy im się podoba, czy nie, i podobnie ich wschodni pobratymcy. Vaclav Klaus, były prezydent Czech, nie zgadza się na taki dyktat,³⁾Václav Klaus: Nastal čas začít připravovat odchod naší země z EU, parlamentnilisty 2017-06-13.ani Polacy,⁴⁾Polish minister blames multiculturalism for Nice attack, Financial Times 2016-07-15.Węgrzy⁵⁾Orbán: “Multiculturalism has failed in Europe”, Visegrad Post 2017-06-30.czy Słowacy.⁶⁾Why Slovakia won’t embrace migration, Politico 2016-08-26.

Dlaczego to wszystko ma takie znaczenie? Dlatego, że badania opinii publicznej pokazują, że Unia Europejska jest lubiana w państwach Grupy Wyszehradzkiej bardziej niż gdziekolwiek indziej w Europie.⁷⁾Enthusiasm for EU in sharp decline throughout Europe, not just UK, Financial Times 2016-06-07.Nie podoba się tam jednak wielokulturowość, wymuszana solidarność i nowe polityczne mody zachodnioeuropejskich przywódców (które, mówiąc prawdę, nie podobają się także zachodnim Europejczykom), co potwierdza mocne poparcie, którym się cieszą w swoich krajach przywódcy państw bloku wyszehradzkiego, stawiający opór fali multi-kulti. Zatem czy szantaż ze strony Timmermansa ma uzasadnienie i w ogóle sens? Doprowadza on do zantagonizowania tej części Unii, która wciąż jeszcze jest euforycznie nastawiona do tego politycznego projektu.

Przypatrzmy się poszczególnym przypadkom: Węgry nie znoszą „humanitarnych” poczynań George’a Sorosa w związku z czym nie jest on mile widziany w tym kraju. Z kolei Juncker, Timmermans i spółka ubóstwiają miliardera i udzielają mu solidnego poparcia.⁸⁾Soros gets warm Brussels reception amid spat with Hungary, Euractiv 2017-04-21.

Co można powiedzieć o przywódcach, którzy przedkładają oligarchów nad naród? Czy można ich uznać za „demokratów”?

Polska nie chce mieć sędziów w Trybunale Konstytucyjnym, którzy się skompromitowali za poprzednich rządów. To drażliwa kwestia, gdyż rozdział władz między władzą legislatywą a sądownictwem to fundament liberalnych społeczeństw. Jednak w większości państw rządy mianują sędziów sądów najwyższych, których poglądy pokrywają się z rządowymi priorytetami. W czym więc rzecz? Polski rząd jest eurosceptyczny a Unia Europejska nie chce mieć eurosceptycznych sędziów. Dlatego też, jak zwykle, Timmermans chce teraz pozbawić Polskę głosu w Unii,⁹⁾Poland may be stripped of EU voting rights over judicial independence, The Guardian 2017-07-19.za karę za działanie, które skądinąd przeprowadza każdy rząd. Bo winowajcą jest tylko ten rząd, który nie wykonuje tego, co podoba się Timmermansowi.

Chyba nas już nic nie dziwi? Teraz należy tylko odliczać czas, kiedy państwa Europy środkowo-wschodniej, jedyne zachowujące entuzjazm wobec Unii Europejskiej, stracą cierpliwość. Czy może pierwsze będą Włochy, które ją opuszczą? Czy naprawdę to Grupa Wyszehradzka jest problemem dlatego, że ośmiela się sprzeciwiać, czy może jednak tolerancyjne-nietolerancyjne kierownictwo Unii Europejskiej?